Ten dzień zaczął się dla mnie jak piątek 13stego. Po takich pięknych wiosennych ciepłych dniach kwiecień zaszczycił nas czym? ZIMĄ Auto całe zamarznięte, drogi też, a ja mam przed sobą 150km na naszą sesje. Aż niewiarygodne, ale auta na autostradzie z Łodzi do Warszawy poruszały się z prędkością 40km na godzinę (i strach było szybciej). Nie jeden kierowca pewnie wymienił opony na letnie. Śnieg sypał, a ja ledwo widziałam drogę. Zmęczona, zła, dojechałam do celu… Lecz gdy tylko zobaczyłam Tatianę.. w tej pięknej sukni.. I to nasze stylowe miejsce, fortepian, wielkie loftowe okna-to od razu zapaliła się lampka by działać. I jakoś uśmiech wrócił i humor. Zaczęliśmy zdjęcia, przytulanie, czułość i od razu dostałam skrzydeł. Ta praca ładuje mi baterie! Zdecydowanie od razu po sesji byłam znów sobą- szczęśliwą i uśmiechniętą. Do stworzenia tej sesji przyczyniło się wiele cudownych osób i wszystko było zrobione na najwyższym poziomie. Zostawiam do nich namiary poniżej!
USŁUGODAWCY
Było cudownie. Uwielbiam szaleć z Wami na sesjach. Zdjęcia w wannie? Czemu nie! Jeśli podobają Ci się efekty naszej pracy- Napisz do mnie! Umówimy się na Waszą niesamowitą sesję! Jestem otwarta na wszelkie pomysły, ale mam również parę swoich w zanadrzu 😀