SESJA JULI JASIA I ROCKIEGO

Szczęśliwe dzieciaki?

Co myślisz patrząc na te zdjęcia? Uśmiechnięte dzieci, które cudownie się wspólnie bawią? A co gdybym powiedziała Ci, że ta właśnie sesja była jedną z trudniejszych, a Jaś płakał i mama miała moment kiedy chciała zrezygnować z robienia mu zdjęć? Zaskoczony? To od początku!
Czasem chodzi o drobnostki- w tym wypadku była to mocno pomoczona koszula w łazience (wypadek  podczas brania prysznica), którą Jasio koniecznie chciał mieć na sobie na sesji. Ubrany w inny strój sam już nie wiedział czego chce i co by mu teraz pomogło. I to jest całkiem normalne- 4 latek dopiero uczy się jak radzić sobie ze swoimi emocjami. Dałam mu więc czas i zaczęliśmy od zdjęć Rockiego i Juli, ale Jasiowi wcale nie było lepiej. Było mu przykro, że siostra będzie miała piękne zdjęcia, a on nie. Zapłakany stał przede mną i mówił, że chce zdjęcie.. 

Co trzeba zrobić w takiej sytuacji- dać dziecku czas- dobre zdjęcia nie powstają na wyścigi. Usiadłam spokojnie i zapytałam czy znają może zabawę w łapki.. Pokazałam razem z mamą jak to wygląda i dzieciaki same chciały spróbować.. A później? Później już zadziała się magia- sami zobaczcie!

Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Marzy Ci się sesja rodzinna i Wasz pierwszy rodzinny album? Po prostu..